Małgorzata Król

Duchowość Zielińskiego
[Zieliński's spirituality]

Artykuł naukowy w wydawnictwie zbiorowym recenzowany

Nazwa konferencji: Syberyjskie sacrum i profanum
Miejsce: Lublin
Rok wydania: 2018
Tytuł publikacji: Syberyskie sacrum i profanum
Redaktorzy: Małgorzata Król, Grażyna Legutko
Strony od-do: 155-171
Streszczenie: Duchowość Zielińskiego w artykule definiowana jest w sposób najbardziej tradycyjny, uwzględniający pewne procesy religijne (nawrócenie, świętość, modlitwa, pokuta, post, asceza, mistyka oraz poruszenia i pragnienia wewnętrzne), mające na celu nawiązanie lub pogłębienie relacji z Bogiem albo dążenie do wzniesienia ludzkiej psychiki na wyższy poziom. Analiza przeprowadzona w szkicu skłania ku tezie, że na podstawie dostępnych źródeł trudno mówić o duchowości, religijności czy wierze Zielińskiego. Albowiem to czym dysponuję (korespondencja, wczesny dziennik), pozwala stwierdzić ponad wszelką wątpliwość, że był człowiekiem wychowanym w wierze katolickiej i głęboko osadzonym w kulturze, która była (i jest) intensywnie nasycona religijnością. Ale o samej duchowości, nawet religijności nie wiadomo nic… Dwie poetyckie modlitwy, a między nimi 30 lat ciszy… Ale tu też nie Zieliński, a podmiot liryczny, czy nawet jak kto woli – podmiot czynności twórczych. Czyli byt fikcjonalny, stworzony na potrzeby odbioru tekstu. I to jest fascynujące. Bo nie do przyjęcia jest teza, że nie znał Biblii, że nie czytał Pisma Świętego – ale źródła takiej pewności nie potwierdzają. Ale to wina źródeł – nie Zielińskiego. Zieliński pisał o problemach zdrowotnych, trudnościach w zarządzaniu majątkiem, relacjonował sukcesy i porażki swych dzieci… Listy wymieniane z Orpiszewskim stają się miejscem dysput krytycznoliterackich. Wczesna korespondencja adresowana do narzeczonej, a potem żony Urszuli, wypełniona jest sprawozdaniami z zabiegów wokół interesów majątkowych i relacjami przybliżającymi życie kulturalno-obyczajowe ówczesnej stolicy. I gdzie tu miejsce na prezentację życia duchowego? Ale to też nie wszystko. Bo prezentowane fragmenty innych korespondencji zesłańczych przynoszą argumenty na to, że przy okazji przeprosin (odsyłane spóźnione książki), próśb kierowanych do adresatów może znaleźć się miejsce na prezentację silnej religijności, głębokiej duchowości… Drugą więc przyczyną sakralnej ciszy był zapewne charakter, osobowość Zielińskiego. Są ludzie – wśród których wydaje się iż bez wątpienia można umieścić Zielińskiego o tym co dla nich święte, głęboko intymne, nie będą opowiadać. I jeszcze, a co chyba najważniejsze. Przypadek Zielińskiego nie jest przypadkiem odosobnionym. Powszechnie – właśnie powszechnie – wiadomo, że Kościół, kapłani byli czynnikami integrującymi zesłańców. Podkreśla się rolę instytucjonalnego kościoła w życiu Polaków za Uralem. I niejako w domyśle pozostawiając, że tym co pozwalało przetrwać była ich głęboka wiara i duchowość. Ale to są przypuszczenia – bo świadectw mamy niewiele, a materiał jakim dysponujemy częstokroć nie zezwala na tak daleko idące wnioski. Nawet zesłańcze modlitewniki… Dlaczego powstawały? Pewnie z potrzeby serca, przechowania wiary przodków, ale i rodzimego języka, tradycji… Czy każdy z autorów był głęboko wierzący i w ten sposób uzewnętrzniał wyłącznie swą potrzebę kontaktu z Bogiem?
Słowa kluczowe: wiara, duchowość, religijność zesłańców, Gustaw Zieliński



Cytowanie w formacie Bibtex:
@article{1,
author = "Małgorzata Król",
title = "Duchowość Zielińskiego",
journal = "",
year = "2018",
pages = "155-171"
}

Cytowanie w formacie APA:
Król, M. (2018). Duchowość Zielińskiego. , 155-171.